
Często, gdy widzimy, jak nasze dzieci przeżywają silne emocje, naturalnie chcemy je uspokoić lub powstrzymać. Kulturowo jesteśmy przyzwyczajeni do myśli, że emocje są irracjonalne i należy je tłumić. Emocje to złożone reakcje psychologiczne, które pojawiają się w odpowiedzi na bodźce zewnętrzne lub wewnętrzne. Dzieci często wyrażają emocje impulsywnie i fizycznie, np. poprzez płacz, krzyk czy rzucanie przedmiotami. Wynika to z niedojrzałości mózgu i ograniczonej zdolności do regulacji emocjonalnej. Zakorzenione w nas myślenie często sprowadza się do siły woli – przekonania, że trzeba być silniejszym od swoich uczuć, kontrolować je i tłumić. Czujemy się niekomfortowo z silnymi emocjami i równie często bagatelizujemy emocje dziecka. Łatwo nieświadomie nauczyć dzieci, że emocji należy unikać lub je odrzucać.
Jednak tłumione emocje prowadzą do większego niepokoju, wybuchów złości, histerii i niepożądanych zachowań, co możemy obserwować zarówno u siebie, jak i u naszych dzieci. A co, gdyby istniał lepszy sposób? Odpowiedź jest zaskakująco prosta: pozwólmy dzieciom czuć emocje. Przyjmujmy je i doświadczajmy – stwórzmy przestrzeń dla emocji. Kiedy pozwalamy naszym dzieciom przeżywać ich emocje, zanika potrzeba impulsywnych zachowań, które są niedojrzałymi próbami ich wyrażania. Nadmierna kumulacja negatywnych emocji zwiększa ryzyko stresu, depresji czy problemów z komunikacją.
Emocje to nie zachowanie.
Kiedy nasze dzieci impulsywnie działają pod wpływem emocji, natychmiast skupiamy się na tym, co zrobili źle. Błędnie utożsamiamy zachowanie z emocją a to, co musimy zrobić, to oddzielić zachowanie od emocji. Czucie się zawiedzionym, sfrustrowanym lub zdenerwowanym, gdy kolega zabrał zabawkę, nie jest złe – jest to całkowicie normalne. To reakcja w postaci uderzenia lub rzucenia przedmiotem - nie jest sposobem na ich wyrażenie.
Małe dzieci, a nawet przedszkolaki, nie potrafią jeszcze w pełni postawić się na miejscu innej osoby. Stąd za ich pozornie anty-społeczne zachowania często są karane za bycie ludźmi. Nie widzimy ich złego nastroju lub gorszego dnia a przecież my dorośli doświadczamy tego od czasu do czasu. Pozbądźmy się tego nieuzasadnionego strachu i dajmy naszym dzieciom pozwolenie na bycie ludźmi. Wszyscy miewamy takie dni. Nikt z nas nie jest doskonały i musimy przestać stawiać naszym dzieciom wyższe standardy doskonałości niż te, które sami możemy osiągnąć. Kiedy widzimy, jak nasze dzieci źle się zachowują, myślimy, że potrzebują więcej kontroli i siły woli. Czujemy, że musimy jakoś kontrolować zachowanie naszych dzieci, dopóki nie nauczą się, co jest akceptowalne. Stąd biorą się walki o władzę.
Co zatem powinien zrobić rodzic? Kochać i akceptować swoje dziecko – nawet wtedy, gdy jest w najgorszym stanie emocjonalnym. Choć bardzo byśmy chcieli kontrolować nasze dzieci i ich emocje, rzeczywistość jest taka, że są one niezależnymi istotami z całym zestawem, kaprysów i emocji – na które nie mamy wpływu. Zamiast tego, musimy skupić się na uszanowaniu impulsów i emocji naszego dziecka. To pomaga im nauczyć się, jak wyrażać swoje uczucia i impulsy w sposób, który szanuje ich potrzeby i relacje.
Pomóż Swojemu Dziecku Rozwinąć Elastyczną Regulację Emocji
Gdy twój mały dzieciak wszystko gryzie. Co robisz? Zabierasz mu ten przedmiot i dajesz czysty gryzak. Nie oczekujesz, że pozbędzie się potrzeby gryzienia. Nie oczekujesz też, że niemowlę nie będzie płakać, gdy jest głodne. W przypadku małych dzieci łatwiej jest zaakceptować impuls lub emocję, które leżą u podstaw zachowań i nie są złe. Tych sposobów wyrażania emocji z wiekiem będzie się pojawiało się nieskończenie wiele i do nas rodziców będzie należeć pokazanie im, jak radzić sobie z trudnymi uczuciami w sposób konstruktywny – np. przez głębokie oddychanie lub rozmowę o swoich odczuciach. Akceptuj wszystkie uczucia dziecka, ale jasno określaj granice dotyczące jego zachowań. Na przykład: „Rozumiem, że jesteś zły, ale nie możemy bić innych”
Kiedy Twoje dziecko „źle się zachowuje” - zadaj sobie pytanie: „Jak mogę pomóc mu wyrazić swój impuls lub emocję w lepszy sposób?”
Kiedy rozmawiasz z dzieckiem o jego uczuciach, pomagasz mu budować miłość własną i miłość do innych. Pomagasz budować fundament pod wszystkie jego przyszłe relacje. To, czego uczysz swoje dziecko w tych sytuacjach, to to, że sam impuls nie jest zły – chęć uwagi, skakanie, frustracja, silne emocje, strach – to wszystko są ważne impulsy i emocje, które należy zdefiniować i wyrazić. Twoje wsparcie dziś - zbuduje silniejszą więź dzieckiem na całe życie.