Złóż zamówienie do 12:00 w dzień roboczy, a wyślemy je tego samego dnia.

Potrzebujesz pomocy? Skontaktuj się z nami!

Tel.: 509926426

Email.: info@wczesnaedukacja.pl

Wybierz język:
PL / DE

Do darmowej dostawy: 100,00 zł

do kasy suma: 0,00 zł
Czy to normalne, że dzieci wymyślają słowa? 0
Czy to normalne, że dzieci wymyślają słowa?

Wymyślanie słów przez małe dzieci jest jednym z najbardziej fascynujących i najlepiej zbadanych dowodów na to, że dziecko nie jest tylko „papugą” biernie naśladującą mowę dorosłych, ale aktywnym twórcą języka.

Te „błędy” i neologizmy są w rzeczywistości dowodem na głębokie, choć jeszcze nieświadome, rozumienie zasad gramatycznych.

Neologizmy jako "wypełnianie luk leksykalnych”

Psycholingwistka prof. Eve Clark z Uniwersytetu Stanforda poświęciła dużą część swojej kariery badaniu tego, jak dzieci tworzą nowe słowa. Jej główna teza głosi, że dzieci spontanicznie tworzą nowe słowa w sytuacji, gdy w ich aktywnym słowniku brakuje im odpowiedniego słowa na określenie jakiegoś pojęcia, osoby lub czynności. Nie robią tego losowo, ale używają reguł słowotwórczych, które już poznały.

Jak to działa?

Dziecko nie zna słowa „konewka”, ale wie, że służy do podlewania kwiatków. Może więc stworzyć logiczne złożenie, np. „podlewaczka”. Dziecko wie, że osoba wykonująca jakąś czynność często ma końcówkę „-arz”, ponieważ usłyszało słowa „piekarz” czy „lekarz”. Chcąc opisać kogoś, kto jeździ na rowerze, może powiedzieć „rowerzarz”.

Neologizmy dziecka to dowód kreatywności językowej i inteligencji. Dziecko zachowuje się jak mały lingwista – gdy brakuje mu słowa, tworzy je zgodnie z zasadami, które już odkryło.

Jak czytanie zmienia „warsztat” Twojego dziecka

Wczesne próby nauki czytania, a nawet samo codzienne czytanie dziecku, działają jak superszybki kurs wypełniania tych „luk leksykalnych”. Język książek jest znacznie bogatszy i bardziej zróżnicowany niż nasza codzienna mowa.

Dziecko, któremu się czyta, błyskawicznie buduje ogromny słownik bierny (słowa, które rozumie, ale których samo jeszcze nie używa). Podobnie działa nauka czytania, która przenosi ten proces na zupełnie nowy, wyższy poziom: dziecko staje się aktywnym odkrywcą, który samodzielnie dekoduje nowe słowa.

W czytaniu globalnym nie musimy dziecku pokazać 4 kart  dom, domu, domem, w domu - to nieefektywne. Dziecko nieświadomie dokonuje analizy i syntezy. Konfrontowane z różnymi formami tego samego słowa, samo "hakuje" system. Słowo rdzeń - dom już zna, mechanizm też. Odkrywa, że te zmienne końcówki to pojedyncze znaki (litery), które odpowiadają znanym mu dźwiękom.

To wizualne i analityczne „spotkanie” ze słowem (a nie tylko słuchowe) sprawia, że znacznie mocniej zapada ono w pamięć. Gdy dziecko napotka w rzeczywistości potrzebę nazwania kogoś jadącego na rowerze, istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo, że jego mózg ‘wyciągnie’ z pamięci słowo rowerzysta, które wcześniej już widziało lub słyszało.

Luka leksykalna zostaje wypełniona, zanim dziecko zdąży ją zapełnić własnym neologizmem. Ma po prostu większy zasób „gotowych” słów, z których może wybierać. Co więcej, mając do dyspozycji więcej wzorców gramatycznych, dziecko może zacząć tworzyć bardziej skomplikowane słowa na bardziej abstrakcyjne dla siebie pojęcia. Jego neologizmy stają się mniej przewidywalne i o wiele bardziej kreatywne, co świadczy o jeszcze bardziej elastycznym rozumieniu całego systemu językowego.

Neologizmy to nie błędy. To po prostu echo warsztatu, w którym Twoje dziecko aktywnie buduje swój język.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl